piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 1: Nowe życie

Faith poczuła niepokój już w pierwszej chwili, kiedy stanęła przed dużym, starym domem w którym, jak twierdziła jej matka, miały rozpocząć nowe życie. Nowe życie, oznaczało życie bez ojca nastolatki, który przed kilkoma miesiącami zostawił rodzinę dla dwadzieścia lat młodszej od siebie kobiety.
Dom miał dwa piętra i strych. Wyglądał dokładnie tak, jak domy z tych horrorów, na których zazwyczaj ludzie gryzą poduszki ze strachu. I właśnie dlatego Faith zastanawiała się jakim cudem jej mama zdecydowała się na przeprowadzkę do tego budynku. Było tak wiele pięknych miast w których mogły kupić jeden z małych, przytulnych domków ze ślicznym ogródkiem i zachęcającą werandą. Mimo to zdecydowała się na ponury dom w Evesham, w którym swoją drogą deszcz padał przez większość roku.
- Hej, pomożesz mi? – zapytała mama dziewczyny, Melanie, wyjmując jedno z pudeł z bagażnika. Znajdowały się w nich już tylko same przedmioty takie jak ramki na zdjęcia, książki czy płyty, ponieważ wszystkie meble zostały przywiezione i ustawione już kilka dni temu. Dziewczyna od razu zgodziła się, potwierdzając to kiwnięciem głowy, po czym zabrała jeden z kartonów i podążyła w stronę domu, którego drzwi były otwarte.
To był pierwszy raz, kiedy zagościła we wnętrzu tej posiadłości. Było tu tak ponuro, że przeszedł ją dreszcz. Nawet mimo jasnego wystroju, czuła się niespokojnie. Najwidoczniej powodem tego był staromodny wygląd ciemnych mebli, które kontrastowały z wystrojem salonu w jej starym domu. Nie panował tu również ten sam, przytulny klimat. Nastolatka czuła się tu obco i miała dziwne przeczucie, że coś się na nią czai zza któregoś rogu, aby za chwilę zaatakować. Kiedy usłyszała skrzypnięcie drzwi, obróciła się z mocno zaciśniętymi oczami. Z wrażenia upuściła pudło. Panicznie bała się tego, co może zobaczyć.
- To tylko ja – zaśmiała się melodyjnie Melanie, kładąc karton na kuchennym blacie i zaczynając rozpakowywać jego zawartość. – Ciesz się, że są tam tylko książki. W innym przypadku byłabym cię w stanie zabić.
- Dzięki mamo, ale chyba już ściany mają zamiar to zrobić. Przynajmniej to właśnie odczuwam, gdy tutaj przebywam – odpowiedziała ironicznie szatynka. – Mam coś jeszcze do zrobienia?
- Raczej nie, to już wszystkie pudła. Rozpakowaniem zajmę się sama. Idź na piętro i zobacz swój nowy pokój. Drugie drzwi na lewo w korytarzu.
Dziewczyna od razu wykonała polecenie rodzicielki i udała się na górę. Jasnofioletowe ściany jej nowego pokoju nie były już tak przerażające jak te w salonie. Ku jej zdziwieniu, pokój ten wyglądał na nowo odremontowany, a meble w nim były nowoczesne. Był wręcz idealny dla kogoś w jej wieku. Cieszyła się, że będzie spędzała tu większość swojego czasu, nawet mimo tego, że wciąż odczuwała niezrozumiały dla niej niepokój.  W pewnej chwili zauważyła pojawiającą się przy jednej ze ścian postać, która po chwili zniknęła. Zrobiła to tak szybko, że siedemnastolatka nie była w stanie nawet zarejestrować wzrokiem wyglądu przybysza. Rozejrzała się wokół z obawą. W pomieszczeniu nie było nikogo oprócz niej. Zrezygnowana usiadła na łóżku. Bezcelowo wmawiała sobie, że od ciągłego myślenia o grozie tego domu, zaczęła mieć omamy. Przez następne godziny Faith wciąż siedziała, a jej jedynym zajęciem było nieufne rozglądanie się po zakamarkach pokoju. Miała wrażenie, że to najbezpieczniejsze pomieszczenie w całej posiadłości i że tutaj z pewnością nic się jej nie grozi, ale i tak wolała mieć się na baczności. Dopiero pod wieczór Melanie zawołała ją, aby zeszła i zabrała swoje pudła z ubraniami na górę. Wróciła z nimi do siebie i wygrzebała z jednego z kartonów swoją różową piżamę. Następnie udała się do łazienki, którą odnalazła dopiero po dziesięciominutowym krążeniu po budynku.
Po szybkim prysznicu wreszcie położyła się do łóżka. Przez naprawdę długi czas nie mogła zasnąć, dręczyły ją myśli. Jednak kiedy już się udało, spała niespokojnie. Miała koszmar o bestii, która na jej oczach zabiła całą jej rodzinę. Uciekała przed nią tak szybko jak tylko była w stanie, jednak potwór ją doganiał. Na szczęście, gdy tylko poczuła jego górną kończynę na swoim ramieniu, obraz zanikł. Od razu się zbudziła. Niespodziewanie zobaczyła, pochylającą się nad nią nieznajomą postać. Jedyne co mogła w pełni wyraźnie dostrzec, były bijące olśniewającą bielą kły i krwistoczerwone oczy, które wyróżniały się spośród ciemności panującej w pokoju. Kiedy miała już krzyknąć, błagając o ratunek, zorientowała się, że pokoju znajduje się teraz tylko ona. Usiadła na łóżku, rozglądając się z paniką w sercu. Drżącymi rękoma sięgnęła po telefon leżący pod poduszką. Była równo trzecia trzydzieści trzy. Jak na zawołanie przypomniały jej się wszystkie historie opowiadane przez jej najlepszą przyjaciółkę poprzedniego dnia, kiedy spędzała z nią ostatnie chwile w starym domu. Caroline mówiła o tym, że trzecia godzina jest godziną magii. Właśnie wtedy wyłaniają się wszystkie czarodziejskie stworzenia – duchy, demony, syreny, wilkołaki, wampiry i czarownice. Świętują wtedy swoją nieśmiertelność i aby ją utrzymać, składają ofiary. Zazwyczaj na nią, wybierają sobie człowieka. Jest nim ten, kto zbudzi się o „godzinie trzech trójek”. Faith nigdy nie wierzyła w takie rzeczy. Zawsze uważała je za totalne głupstwa, które opowiada się małym dzieciom, kiedy są niegrzeczne, aby je nastraszyć. Jednak teraz zaczynało się to zmieniać.
Czuła jak przechodzi ją nowa fala strachu, która była spowijana masą pytań. Zastanawiała się czy umrze, a jeśli tak, to dlaczego akurat ona. Przez resztę nocy, Faith nie zmrużyła oka choćby na kilka minut, wypełniał ją zbyt duży lęk przed stratą swojego życia we śnie. Jeśli miała umrzeć, to chciała chociaż poznać swojego oprawcę.

Od autorki: No więc to pierwszy rozdział. Przepraszam za to, że jest krótki, jednak to dopiero początek i nie chciałam od razu zdradzać zbyt wiele. Jeśli przypadło Wam do gustu, zapraszam do zostawienia swojego username z twittera w zakładce informowani lub dodanie się do obserwatorów.

8 komentarzy:

  1. Zapowiada się naprawdę ciekawie. czekam na nexta :) Ja również rozpoczełam tłumaczenie ff o Harrym zapraszam na http://scars-and-songs-polskie-tlumaczenie.blogspot.com/ :) Pozdrawiam @HoranFever4ever

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę bardzo ciekawy blog, jak na chwilę obecną ;) Czekam na kolejny rozdział. Xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie. Zapowiada się ciekawie, fanfiction w moich klimatach. Fabuła zaciekawiła mnie do tego stopnia, że zostaję na dłużej. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Pozdrawiam, weny życzę.
    ~Pajka/@_RanaHoren_

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze się zapowiada, zapewne wpadnę tutaj jeszcze niedługo. Dlatego czekam za następnym rozdziałem. Pozdrawiam! :)

    Ps. Zapraszam do mnie na opowiadanie Fan Fiction w roli głównej między innymi z Justinem Biberem.

    Candice, dziewczyna zamieszkująca w niewielkiej miejscowości w Ameryce północnej. Uważana jako popularna nastolatka, która przepada za imprezami. Można by powiedziec, że wszystko w jej życiu układa się jak należy..do czasu aż pewnego dnia, kiedy zamierza świętowac z swoim chłopakiem ZOSTAJE POJMANA JAKO ZAKŁADNICZKA. Gdyby nie zwykłe pójście do banku nic by się takiego nie wydarzyło.

    Pragniecie reszty jej historii? To zajrzyjcie, czy Candice wciąż żyje..

    http://madman-beginning.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Faith na pewno przeżyła w jakiś sposób odejście ojca, a co dopiero Melanie. Trudno sobie to wyobrazić i może to brutalnie zabrzmi, ale życie toczy się przecież dalej i trzeba nauczyć się codzienności na nowo. Ten wielki dom nawet mnie nieco przytłoczył i wcale nie dziwię się, że Fay miała w nocy takie koszmary. Ale rozmyślanie o śmierci w takich godzinach chyba nie jest dobrym pomysłem. Skutkuje to właśnie bezsenną nocą. Zapowiada się ciekawie, więc idę przeczytać rozdział drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje! Jest za krotki! Ale powialo groza, co mi bardzo sie podoba i co przykulo moja uwage ;)
    Jestem bardzo ciekawa co spotka nasza Faith w przyszlych rozdzialach! Zabieram sie za czytanie, i zapewniam komentarz pod kazdym postem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezłe wprowadzenie, sama miałam ciarki na plecach z opisem. Świetny :)

    http://artystyczny-zawrot-szczescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy